Ferma bydła zbudowana przez firmę Baladna w Katarze. Podobne powstaną w Algierii. Wodę potrzebną do produkcji pasz i dla zwierząt będą czerpały spod ziemi dzięki 700 odwiertomBaladna
StoryEditorRynek mleka

Algieria buduje mleczny megakompleks. Koniec importu z UE?

31.08.2025., 16:00h
Artur PuławskiArtur Puławski

Algieria pozostaje jednym z największych na świecie importerów mleka w proszku. Niemniej w tej kwestii szykuje się zwrot. Po podpisaniu 29 lipca 2025 roku umów z katarską Baladną i niemiecką GEA, kraj rozpoczyna budowę zintegrowanego kompleksu mleczarskiego w prowincji Adrar.

Algieria stawia na własne mleko w proszku – koniec epoki importu?

Według GEA, zakład ma ruszyć z produkcją pod koniec 2027 roku, a jego docelowe moce wytwórcze to około 100 tysięcy ton mleka w proszku rocznie. Odpowiada to mniej więcej połowie algierskiego zapotrzebowania na ten produkt. Budowa ma ruszyć już na początku 2026 roku.

Dwa równoległe rynki mleka w Algierii – państwowe dopłaty kontra wolny rynek

Na dziś algierski rynek funkcjonuje w dwóch równoległych kanałach. Pierwszy, to mleko w torebkach (tak zwane: sachet) po 25 dinarów/l (70 gr), którego cena jest administracyjnie regulowana. Mechanizm ten funkcjonuje w skrócie na zasadzie, że przetwórca przykładowo zbiera mleko surowe po 65 dinarów/l, sprzedaje sklepom po 22 dinary, a różnicę 43 dinarów dopłaca państwo, tak by konsument otrzymał produkt po urzędowej cenie 25 dinarów. Program od maja 2024 uległ rozszerzeniu przez państwowy holding Giplait, obejmujący 15 zakładów, który odpowiada za ok. 60% rynku sachetów. Drugi kanał stanowi dystrybucja po cenach rynkowych produktów takich jak mleko UHT (ok. 140 dinarów/l), jogurty czy sery.

Czytaj więcej: Ten kraj stawia na własne mleko. Polscy rolnicy mogą stracić ważny rynek

Import mleka w proszku kosztuje Algierię miliardy dolarów

Jak widać, skala uzależnienia od importu pozostaje wysoka. Z danych wynika, że w 2022 roku Algieria zaimportowała łącznie 418,8 tysięcy ton łącznie pełnego i odtłuszczonego mleka w proszku, a w 2023 roku import wzrósł do 440 tysięcy ton. Wartość ta utrzymywała się w roku 2024. Roczne koszty zakupu proszków mlecznych przez Algierię to około 800 milionów dolarów, a całkowity import produktów mleczarskich w 2024 osiągnął wartość 1,7 miliarda dolarów. Co do samej struktury popytu na proszki, to od lat jest dość stabilna. W 2023 roku szacowano konsumpcję na około 256 tysięcy ton pełnego i około 173 tys. ton odtłuszczonego mleka w proszku. W 2024 roku było to odpowiednio 260 tys. ton i 176 tys. ton. Jednocześnie algierski rząd podaje, że krajowe zapotrzebowanie na mleko to 4,5 miliona ton rocznie, podczas gdy lokalna produkcja osiąga wielkość 2,5 mln ton, z czego formalnie do przetworzenia skupowanych jest około 800 mln litrów. Powstająca luka wypełniania jest mlekiem odtwarzanym z mleka w proszku.

Skąd Algieria sprowadza mleko? Nowa Zelandia liderem

W obszarze dostaw od lat bazuje się na tych samych partnerach. W segmencie pełnego mleka w proszku Nowa Zelandia jest zdecydowanym liderem. W 2022 odpowiadała za 45,5% algierskiego importu (113,7 tys. ton). Znaczenie Nowej Zelandii w algierskim koszyku potwierdzają też dane z 2023 roku. Nowa Zelandia wyeksportowała w nim do Algierii towar za 599 mln dolarów, z czego za 587 milionów odpowiadało mleko w proszku. Innymi słowy Algieria to dla Nowej Zelandii jeden z czołowych po Chinach rynków zbytu w produktów mleczarskich.

Europa, Ameryka Południowa i Turcja – pozostali gracze na rynku mlecznym

Liczą się też kraje Mercosur, w tym głównie Argentyna i Urugwaj oraz w bardzo niewielkim stopniu Brazylia, które łącznie dostarczyły 50,6% wolumenu. Udział państw UE był niższy, ale już w okresie styczeń–sierpień 2023 wzrósł do 20,6 tys. ton (z 4,3 tys. ton w całym 2022).

W dostawach odtłuszczonego mleka w proszku z kolei od lat dominują dostawcy z Unii Europejskiej. W 2022 roku odpowiadały one za ponad 2/3 dostaw. Kolejne miejsca zajmowały Turcja (11%), Nowa Zelandia (7%) i Urugwaj (6%). Udział Stanów Zjednoczonych spadł w 2022 roku do 0,5%, ale już w okresie I–VIII 2023 r. amerykańskie dostawy były już o 40% wyższe niż w całym 2022 r., co wiązano z niższymi cenami odtłuszczonego mleka w proszku w USA.

Czytaj więcej: Jakie jest mleczarstwo w krajach Mercosur? Czy mamy się czego bać?

Subsydia i niedobory – paradoksy algierskiego rynku mleka

Po stronie podaży wewnętrznej rząd trzyma kurs na subsydiowanie łańcucha dostaw mleka i mechanizm ten raczej szybko nie zniknie. W 2024 roku przeznaczono na ten cel ponad 18 miliardów dinarów (129 milionów dolarów), przy czym dopłaty wynosiły 12, 5 lub 4 dinary za litr odpowiednio dla hodowców, skupujących i przetwórców. Pomimo tak wydawałoby się rozwiniętej sieci dystrybucji na rynku występują niedobory mleka. Dzieje się to pomimo właściwie stałej ceny i kontraktów importowych. Algierczycy doświadczają okresowych przerw w dostępności mleka, co jest efektem systemu limitów, nierównomiernej logistyki i presji kosztów na przetwórców. Dlatego nawet w momentach największej podaży świeżego mleka import proszków z UE i Nowej Zelandii stanowi swego rodzaju stabilizator rynku.

Saharyjski megaprojekt – Baladna i GEA zmieniają zasady gry

Dlatego też w dłuższej perspektywie władze liczą na wspomniany na wstępie saharyjski megaprojekt. Plan zaangażowanej w niego katarskiej mleczarni Baladna przewiduje docelowo przeznaczenie 117 tys. ha na produkcję pasz, import 50 tysięcy jałówek w latach 2025 i 2026. Docelowo stado ma liczyć 270 tysięcy sztuk, co pozwoli na produkcję 1,7 mld litrów mleka rocznie w ciągu dekady. W listopadzie 2024 roku wskazywano potencjał produkcyjny projektu na 194 tys. ton proszku rocznie, z czego całość miałaby trafiać do państwowego Giplaitu, ale komunikat GEA z 29 lipca 2025 roku sprecyzował je jako 100 tysięcy ton mające stanowić docelową moc fabryki proszków.

Czy Algieria ograniczy import mleka po 2027 roku?

Ze strony algierskiego rządu priorytetem pozostaje utrzymanie ceny mleka na poziomie 25 dinarów w kanale subsydiowanym i zwiększanie udziału świeżego mleka przy równoległym wygładzaniu importu proszków tak, aby nie tworzyć luk w jego dostępności. Biorąc pod uwagę, że konsumpcja mleka i produktów mleczarskich oceniana jest na 4,3–4,5 mln ton rocznie, a z kolei produkcja krajowa pokrywa jedynie około 55% potrzeb, import pełnego i odtłuszczonego mleka w proszku jeszcze przez kilka lat pozostanie jednym z filarów rynku. Jeśli jednak inwestycja w Adrar będzie podążać zgodnie z harmonogramem, to realne ograniczanie importu z Unii Europejskiej, Nowej Zelandii i państw Mercosur powinno zachodzić już po 2027 roku. Chociaż należy brać pod uwagę, że jego tempo będzie zależeć od dostępności wody, pasz oraz ostatecznej wydajności stad i logistyki. Do tego czasu Algieria, obok Chin i państw Bliskiego Wschodu, pozostanie jednym z kluczowych importerów na globalnym rynku proszków mlecznych.

Artur Puławski

image
Rynek mleka

Polska potęgą mleczarską. Gdzie trafiają nasze mleko i sery?

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 05:19