Rosną obawy o spadek cen bydła. Ile obecnie zakłady mięsne płacą za żywiec wołowy?

Krajowe ceny bydła pozostają na stabilnym poziomie. Ale rosnąca podaż zwierząt może skutkować dalszym spadkiem stawek. Sytuację rynkową mogą dodatkowo pogorszyć fale upałów na południu Europy. Hiszpanie już wybili ponad milion sztuk bydła. Ile obecnie w Polsce zakłady mięsne płacą za byki, jałówki i krowy? Sprawdź w naszej cotygodniowej SONDZIE!

Po spadku cen bydła sytuacja na krajowym rynku żywca wołowego się ustabilizowała, choć niektóre ubojnie wprowadziły lekkie korekty w cennikach. Jednak znakomita większość zakładów mięsnych pozostawiła stawki na ubiegłotygodniowych poziomach.

Za byka w klasie R otrzymamy ok. 21 zł/kg. Za wagę żywą byków zakłady płacą natomiast ok. 12,30 zł/kg, a za krowy - 8,50 zł/kg. Natomiast w rozliczeniu poubojowym ceny jałówek dochodzą do 21,40 zł/kg.

Z kolei z danych MRiRW wynika, że od połowy maja 2022 r. utrzymuje się systematyczny spadek cen skupu żywca wołowego. W dniach 06-12.06.2022 r. bydło rzeźne skupowano średnio po 11,09 zł/kg, o 1 proc. taniej niż w poprzednim tygodniu i o 5,1 proc. taniej niż przed miesiącem. Jednocześnie cena tego żywca była o 50 proc. wyższa niż przed rokiem.

Dane w tabeli: MRiRW

Mocno wzrósł import żywca wołowego do Polski

Utrzymaniu wyższych cen sprzyja na razie wzrost eksportu wołowiny. W pierwszym kwartale tego roku sprzedaż zagraniczna żywca, mięsa oraz przetworów zwiększyła się o 41,4 proc. w stosunku do analogicznego okresu w 2021 r. Jednocześnie zmniejszył się import mięsa.

Ale z drugiej strony, jak zauważają analitycy banku ING, niepokojąco mocno wzrósł import żywego bydła do Polski.

- Bieżący poziom 14,8 tys. t jest o 55 proc. wyższy niż na początku 2021 r. Głównymi dostawcami były Węgry, Słowacja i Holandia - wyliczają bankowi eksperci.

Niemcy: ceny byków spadły o 25 proc., teraz zaczynają rosnąć

Pozytywne sygnały płyną natomiast z rynku niemieckiego. W tym tygodniu w Niemczech na dużej giełdzie VEZG ceny po raz pierwszy od kilku tygodni poszły w górę. Jest to efekt mniejszej ilości zwierząt do uboju.

- Na rynku bydła rzeźnego podaż spada, a popyt ją przewyższa. Rezultatem są rosnące ceny - informuje niemieckie Stowarzyszenie Stowarzyszeń Producentów Żywca i Mięsa (VEZG).

Obecnie niemieccy farmerzy dostają za klasę R 4,50-4,60 euro/kg. To oznacza, że stawka wzrosła o ok. 15 centów. Ale trzeba pamiętać, że na tamtejszym rynku spadki były dużo większe niż w Polsce. Na początku czerwca ceny byków spadły o jedną czwartą w stosunku do notowań z kwietnia. A w przypadku krów rzeźnych obniżka wyniosła prawie 15 proc.

Warto odnotować, że w Niemczech w ciągu roku liczba ubojów spadła o 11 proc.

Ceny bydła: w najbliższym czasie nie ma co liczyć na wzrost cen

W związku ze wzrostem podaży żywca do uboju w Polsce, analitycy rynkowi oceniają, że nie należy spodziewać się wzrostów cen. Bardziej prawdopodobne są kolejne obniżki. Ale te spadki, przynajmniej na razie, nie powinny być duże i pozwolą na dalsze utrzymywanie cen bydła na rekordowych poziomach.

- Kolejne kwartały przyniosą zwiększenie światowej podaży mięsa wołowego, co będzie sprzyjać spadkowi cen skupu. Jednocześnie utrzymujące się obecnie bardzo wysokie na tle historycznym ceny wołowiny oddziałują w kierunku obniżenia popytu na ten gatunek mięsa, co będzie dodatkowym czynnikiem stabilizującym sytuację cenową. Mimo to oczekujemy, że w horyzoncie naszej prognozy ceny skupu bydła pozostaną na wysokim na tle historycznym poziomie – prognozują ekonomiści Credit Agricole.

Analitycy tego banku przewidują, że cena skupu bydła w Polsce na koniec 2022 r. wyniesie ok. 11,50 zł/kg. Natomiast na koniec 2023 r. ma to być 9,50 zł/kg.

Hiszpanie ubili milion sztuk bydła w kilka tygodni

Eksperci Credit Agricole zaznaczyli jednak, że głównym czynnikiem ryzyka dla tej prognozy jest tempo odbudowy podaży bydła na świecie. A z tym może być różnie. Fala upałów, jaka przetacza się przez Europę i USA redukuje plony zbóż. Dodatkowo Hiszpania, uzależniona od surowców paszowych z Ukrainy nie radzi sobie z żywieniem zwierząt, co przekłada się na likwidację stad bydła. W bliższej perspektywie pogłowie bydła może więc mocno wzrosnąć.

Jak wynika z danych Hiszpańskiego Związku Rolników i Hodowców, w tym kraju w ciągu ostatnich tygodni ubito ponad milion sztuk bydła, a ceny cieląt spadły o ponad 50 proc. Te dane robią jeszcze większe wrażenie, gdy zestawi się je z pogłowiem bydła - Hiszpania utrzymuje 6,5 mln szt. bydła w 130 tys. gospodarstw i rocznie produkuje 700 tys. ton wołowiny. Hodowcom nie pomoże nawet uruchomiona niedawno pomoc - 60 euro do krowy i 12 euro do cielęcia.

- To wsparcie to udręka, ponieważ kwoty te są mniejsze niż wzrost kosztów żywienia tych zwierząt w ciągu tygodnia. Przy takim poziomie rekompensaty, który ledwie pokrywa 10 proc. kwoty wzrostu kosztów produkcji w sektorze rolniczym, hodowca nie będzie w stanie wpłynąć na wynik finansowy sprzedawanych produktów, co spowoduje znaczne straty ekonomiczne większości gospodarstw – wyjaśnia Hiszpański Związek Rolników i Hodowców i dodaje, że jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie to rolnicy będą zmuszeni do dalszej likwidacji stad.

Warto dodać, że Hiszpania jest jednym z głównych odbiorców wołowiny z Polski. Na tamtejszy rynek trafia 24 tys. ton mięsa. Również Włochy i Francja, doświadczane w tym roku przez wyjątkowo silną suszę importują znaczące ilości z Polski - Włochy 74 tys. ton mięsa, a Francja 24 tys. ton mięsa.

Więcej o przewidywanych cenach bydła i o sytuacji na rynku żywca wołowego przeczytasz w naszym RAPORCIE - Ceny bydła: czy to już koniec podwyżek? Ile za byki zapłacą zakłady na jesieni?