Z podwórka gospodarstwa bohatera naszego reportażu już dziś widać bloki. Niebawem stanąć mogą one jeszcze bliżejArchiwum
StoryEditorInterwencja

Muchy kontra balkony. Rolnik z Łomży walczy o swoje gospodarstwo

30.11.2025., 17:00h
Agnieszka SawickaAgnieszka Sawicka

Rolnik z Łomży od pokoleń prowadzi gospodarstwo, które dziś zostało otoczone miejską zabudową. Tuż za jego płotem władze mogą zezwolić na postawienie bloku i to nie byle jakiego, z punktem widokowym na obory i czołgi.

Rolnik prowadzi gospodarstwo w Łomży

Rolnik prowadzi swoje 18-hektarowe gospodarstwo w Łomży, dzierżawi kolejne hektary, a przy ulicy Raganowicza znajduje się jego siedlisko, w którym jego rodzina mieszka od wielu pokoleń. Na roli pracuje razem z ojcem i synem.

– Ja naprawdę jestem przykładem prawdziwego rolnika – mówi nam. – Mam pola, zwierzęta, o których dobrostan dbam, korzystam z dopłat, modernizuję gospodarstwo i spłacam kredyty na maszyny. I byłem tu pierwszy. A za chwilę być może wszystko stracę.

Jeszcze 30 lat temu siedlisko rolnika znajdowało się poza granicami Łomży, dziś miasto otacza gospodarstwo. W sąsiedztwie jest jednostka wojskowa, którą budował jeszcze car za zaborów.

– Mój pradziadek dostał w posagu ponad 2 ha ziemi przy tej jednostce, pod płotem. Podczas drugiej wojny światowej w stodole była lecznica dla koni, a dziadek mieszkał obok wojska. To gospodarstwo z historią. Już raz moja rodzina została wywłaszczona, po czym zwrócono jej działki – opowiada gospodarz.

Gospodarstwo przetrwało zabory i wojny

Choć gospodarstwo przetrwało zabory i wojny, prawdziwe problemy rolnika zaczęły się dopiero wtedy, gdy deweloper zaplanował budowę bloku mieszkalnego z częścią usługowo-
-handlową na parterze, drogami wewnętrznymi i parkingami w odległości zaledwie 4 m od granicy siedliska rolnika.

– To nie miejsce na osiedle. Budowa bloku to nie tylko beton i ściany. To balkony, wejścia, parkingi i ludzie zaglądający wprost do naszego życia. Ja mam obory, sprzęt, zwierzęta i pracuję od rana do nocy. To nie miejsce na apartamenty z balkonami i parkingiem pod nosem gospodarstwa – podkreśla. – Jak to ma wyglądać? Ja będę ładował obornik na rozrzutnik, a na balkonie będą siedzieć ludzie, popijając kawę, i patrzeć? Przecież to absurd. Dopiero się zacznie, gdy postawią ten blok. Zniszczą naszą gospodarkę – dodaje.

Przeczytaj również: Rolnicy spod Chełmży boją się kar za ciągnik. „Nie damy się skolonizować"

Rolnik dla urzędu nie był stroną w postępowaniu

Rolnik dowiedział się o inwestycji dopiero, gdy formalności związane z inwestycją były już zaawansowane.

– Żadnego pisma, żadnego telefonu. Całą działkę chcieli zabudować. Naczelnik Wydziału Budownictwa Urzędu Miejskiego w Łomży twierdził, że budynek nie będzie oddziaływał na moją działkę, dlatego nie byłem stroną w postępowaniu. Ale ja mówię: to chyba żart! Na drogę obok oddziałuje, na pas drogowy, a na mój dom nie?

Dodajmy, że budynek miał być usytuowany 4 m od granicy działki rolnika, 1,30 m od drogi publicznej, a jego wysokość sięgać ma aż 18,5 m. Lokalny biznes­men ostatecznie zrezygnował z budowy, a teren odsprzedał deweloperowi.

image
Kolorem żółtym na tym zdjęciu z Geoportalu zaznaczyliśmy działkę, na której stanąć ma blok mieszkalny
FOTO: Geoportal.pl

Ludzie z bloku będą oglądać krowy i maszyny

Spokój rolnika z Łomży nie trwał jednak długo. Kolejny właściciel działki planuje podobną budowę, a nawet większą, jak informuje rolnik. Pozwolenie na budowę wydano 23 lipca 2024 r.

– Wyobrażacie sobie, że codziennie patrzycie, jak ktoś obok stawia pięć pięter, a wasze krowy i maszyny są widokiem dla ludzi z bloku? – pyta.

Zobacz też: Rolnicy zyskają ochronę przed sąsiadami. Rząd szykuje nowe przepisy

Podlaska Izba Rolnicza przeciwna budowie bloku

W oficjalnym piśmie z 21 października Podlaska Izba Rolnicza zwróciła się do Mariusza Chrzanowskiego, prezydenta Łomży, wyrażając swój sprzeciw wobec planowanej budowy bloku mieszkalnego przy gospodarstwie. Dodatkowym problemem będzie także korzystanie z obecnie sześciometrowej drogi, którą rolnik codziennie pokonuje, wyjeżdżając z gospodarstwa na pole.– Ludzie się zatrzymują, ja włączam koguty i przepuszczają mnie. Ale wyobraźcie sobie, że powstanie blok i ktoś zablokuje drogę – to będzie poważny problem, tym bardziej że w budynku ma znajdować się również część usługowa – dodaje.

Rolnik obawia się skarg mieszkańców bloku 

Rolnik z Łomży podkreśla zderzenie dwóch światów: 50 sztuk bydła opasowego, obory, nawozy, hałas maszyn, muchy i kurz kontra balkony z widokiem. Będą skargi mieszkańców.

– Jak przyjdą lokatorzy do bloku, to zaraz zaczną się skargi, że im śmierdzi, że jest hałas. A potem kto będzie winny? Rolnik – mówi. I dodaje: – Chcę normalnie pracować.

W piśmie do prezydenta Łomży Podlaska Izba Rolnicza wylicza konkretne zagrożenia takiej inwestycji w sąsiedztwie gospodarstwa: uciążliwości zapachowe, hałas, owady, a przede wszystkim ryzyko konfliktów społecznych. Blok, którego mieszkańcy zyskają balkony z widokiem na obory, stanie w bezpośredniej odległości od budynków inwentarskich, bo zaledwie kilka metrów od granicy siedliska rolnika.

Blok obok gospodarstwa: jakie zagrożenia?

Izba ostrzega, że to gotowy przepis na spory i skargi: mieszkańcy będą domagać się ograniczeń w hodowli, a to może doprowadzić do faktycznego zablokowania działalności rolniczej. Podlaska Izba Rolnicza zwraca uwagę, że zgodnie z zasadami planowania przestrzennego między zabudową mieszkaniową a obiektami inwentarskimi powinna być zachowana minimalna odległość 100 m. Tu ten warunek nie jest spełniony.

Działka, na której ma stanąć blok, ma zaledwie około 10 arów. To za mało, by pomieścić sześciopiętrowy budynek z parkingiem podziemnym i infrastrukturą. Efekt? Nadmierne zagęszczenie, brak przestrzeni technicznej i ryzyko, że codzienne funkcjonowanie gospodarstwa stanie się po prostu niemożliwe.

Izba ostrzega również przed skutkami, które mogą wydawać się mniej oczywiste, ale uderzą w rolnika równie mocno: zacienienie domu i części rekreacyjnej, pogorszenie warunków bytowych, utrudnienia w poruszaniu się dużymi maszynami rolniczymi po wąskiej ulicy Raganowicza.

„Potencjalni lokatorzy będą parkować na drodze dojazdowej do gospodarstwa”, czytamy w piśmie Izby. „Dla rolnika, który codziennie wyjeżdża na pola, to nie detal, tylko realne ryzyko paraliżu pracy”.

image
Wiadomości

W tym państwie miastowy musi dostosować się do rolnika. W Polsce też tak będzie?

Apel Podlaskiej Izby Rolniczej o wycofanie zgody na inwestycję

Podlaska Izba Rolnicza wnios­kuje o wycofanie zgody na inwestycję i o dostosowanie zabudowy do obowiązujących zasad planowania. W piśmie pojawia się też apel o poszanowanie stref ochronnych, zarówno tych dotyczących ujęcia wody „Jantar”, jak i jednostki wojskowej.

„Inwestycje mieszkaniowe muszą być realizowane z poszanowaniem istniejących funkcji terenów rolniczych, aby unikać konfliktów i zapewnić harmonijny rozwój zarówno wsi, jak i miasta” – podsumowuje Izba.

Urząd Miejski w Łomży potwierdza - rolnik stroną w postępowaniu

Urząd Miejski w Łomży potwierdza, że obecnie toczy się postępowanie w sprawie wydania warunków zabudowy dla działki sąsiadującej z gospodarstwem rolnika. Nowy inwestor planuje postawić na niej blok. Tym razem rolnik jest stroną w postępowaniu.

image
Kolorem żółtym na tym zdjęciu z Geoportalu zaznaczyliśmy działkę, na której stanąć ma blok mieszkalny
FOTO: Geoportal.pl

– Nie można przesądzić, że decyzja zostanie wydana jako pozytywna ani jakie ostateczne parametry inwestycji zostaną w niej określone – informuje nas magistrat. Dodaje również, że wydanie pozwolenia na budowę lub zmiana wydanego pozwolenia nastąpi po złożeniu wniosku do urzędu oraz po wydaniu ostatecznej decyzji o warunkach zabudowy i zakończeniu ewentualnych postępowań odwoławczych.

Do sprawy włączyło się także Stowarzyszenie dla Powiatu, które nawiązało już kontakt z rolnikiem z Łomży i zapowiada, że będzie monitorować przebieg całego postępowania.

– Zawsze stajemy po stronie rolników – tych, którzy żywią, produkują i tworzą lokalną gospodarkę. Rolnik był tam pierwszy. Ma prawo być u siebie. A państwo powinno mieć odwagę stanąć po jego stronie – podkreślają przedstawiciele stowarzyszenia.

Agnieszka Sawicka
fot. arch. red.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
17. grudzień 2025 16:48